Dwa kotki
Były - to dwa kotki: Jeden ładny,
lecz z szafek wyjadał łakotki
Drugi brzytki, bury, ale płoszył szczury.
Powiedzcież mi dzieci, którego wolicie?
Burego! Burego! - O dobrze robicie!
Bo ten godzien przychylności
Kto dopełnia powinności
A bardzo nieładnie 
Kiedy kotek kradnie.


O prawach dziecka
Niech się wreszcie każdy dowie
I rozpowie w świecie całym
Że dziecko to także człowiek
Tyle że jest mały.
Dlatego ludzie uczeni
Którym za to należą się brawa
Chcąc wielu dzieci los odmienić
Stworzyli dla was mądre prawa.
Więc je na co dzień i od święta
próbujcie dobrze zapamiętać:
Nikt mnie siłą nie ma prawa zmuszać do niczego
A szczególnie do zrobienia czegoś niedobrego.
Mogę uczyć się wszystkiego, co mnie zaciekawi
I mam prawo sam wybierać, z kim się będę bawić.
Nikt nie może mnie poniżać, krzywdzić, bić, wyzywać
I każdego mogę zawsze na ratunek wzywać.
Jeśli mama albo tata już nie mieszka z nami
Nikt nie może mi zabronić spotkać ich czasami.
Nikt nie może moich listów czytać bez pytania
Mam też prawo do tajemnic i własnego zdania.
Mogę żądać, żeby każdy uznał moje prawa
A gdy różnię się od innych, to jest moja sprawa.
Tak się w wiersze poukładały Prawa dla dzieci na całym świecie
Byście w potrzebie z nich korzystały najlepiej jak umiecie.

Różowy konik
Wezmę kredkę różową narysuję konika.
Patrzcie ! 
Z grzywą rozwianą Koń różowy pomyka.
Wezmę kredkę niebieską dorysuję chłopczyka.
Chłopczyk siedzi na siodle. 
Razem z koniem pomyka.
Żaba wyszła zielona, 
Jakie duże ma oczy !
Koń różowy ją spostrzegł, 
zgrabnie żabkę przeskoczył !
Ale oto brązowy 
Siedzi kotek na płocie...
Przeskoczymy ten płotek, 
nie skrzywdzimy cię, kocie !
Tam jest strumyk, tu krzaczki
Słowem przeszkód bez liku 
ma nasz chłopczyk niebieski na różowym koniku !
Narysuję więc prędko czarną kredką ten domek, 
żeby mógł w nim odpocząć Koń różowy i Romek.